sobota, 27 grudnia 2014

Time








****
Czas tyka,tyka. Dla jednych szybciej, dla innych wolniej.
Święta były i się skończyły. To wtedy, gdzie jest ta cała aura świątecznego klimatu, nachodzą Nas przemyślenia. Do końca roku niewiele czasu pozostało a jak wiadomo to czas zrobienia małego rachunku sumienia, co się udało, co nie a co chciałoby się poprawić.
Nie ma postanowień, nie ma narzekań. Jest tylko lista przemyśleń.
Ludzi, którzy zdradzili. Zawiedli. Rozbili nić przyjaźni czy miłości a wszystko po to, by budować coś nowego, trwalszego- już w innym otoczeniu.
Z jednej strony ktoś ucierpiał( słusznie lub niesłusznie)a z drugiej ktoś wyciągnął lekcje życia i zmienił pewne zachowania. Na gorsze bądź lepsze. Nie mówmy o świętach, że to czas przebaczenia.
Głównie uświadomienia sobie kto jest kim i jaką ma wartość. Trudno w skrócie podsumować ten rok.
Jak zwykle pełen wrażeń, zaskoczeń, rozczarowań i niespodzianek przyjemnych jak i takich, które nie życzyłoby się najgorszemu wrogowi. Było, minęło.
Nieważne Co nas spot­kało wczo­raj, ani z czym zmie­rza­my się dzisiaj.
Mu­simy iść nap­rzód i naprzód.
Jedno wiadomo na pewno- karma wraca. :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz