Poznań,Krzysiek przysypiający z Karolą,Konrad, Poznań,misz masz(:
Jest jak jest. Weekend w Rzepinie miał swoje uroki no i ta przygoda we Frankfurcie. Cierpię na lenistwo a w weekend Wrocław. Aha i nie palę. znaczy palę. ale e-papierosa tfu tfu. I to od dłuższego czasu co budzi powód do dumy. No i rocznica 8 listopada za sobą. Po raz pierwszy wszem i obec mogę obwieścić,że pobiłam swój osobisty rekord związkowy, zapięczętowany 8 listopada. Rok i 4 dni. Nie żebym napawała się dumą bo różnie to z nami bywa,choć czasem nie ma co się dziwić;dobrało się dwóch takich z burzliwym charakterem. Ma to swoje uroki.
Jesień? W towarzystwie grzańca i dobrej książki. Tak mogłoby być.
bujam
między jawą
a snem