sobota, 4 stycznia 2014






***


-Spotkałem wczoraj Z.
-Jaką Z.?
-Tak tą Z.
-I co przywitała się?
-Podbiłem do niej pogadać,ale nie rozmawialiśmy zbyt długo no i niestety nie dowiedziałem się co się stało między wami
-Iii? Pytałeś się o mnie?
-Ejże a jak
-Ogólnie co się dowiedziałeś?Pytam bo nie wiem kompletnie jak wygląda i co się u niej dzieje( mniej więcej wiedziała co się dzieje i chcąc nie chcąc, nie musiała się specjalnie wysilać by się tego  dowiedzieć)
-Wygląda całkiem dobrze , studiuje w Niemczech i chyba pracuje przyjechała tylko na przerwę świąteczną a o waszych relacjach dowiedziałem się, że niestety są świństwa , które potrafią zepsuć największą przyjaźń
-Ale Ona chyba nie żałuje rozpadu tej przyjaźni. Nie pytała o Mnie?
-Pytała. Żałuje,że nie spotkamy się już w 3.Naprawdę szkoda.
-...

***

Są w życiu sytuacje, które za sprawą innych wracają z tak samo zdwojoną siłą jak na początku. Nie ma na to rady,ale jedno można zrobić na pewno. Nigdy nie dopuścić do sytuacji by coś pękło w jednej z osób i doszło do choćby minimalnego porozumienia. I nigdy do tego nie dojdzie. Nigdy w życiu. 

***

Leszno, leszno w niedzielę.

czwartek, 2 stycznia 2014



 wszystkiego najj dla Pana B. by w końcu znalazł miłość swego życia!

***

Czasami iloraz inteligencji niektórych ludzi przypomina wielkością orzeszka ziemnego.
Jutro dwa spotkania, pomimo dopadającej choroby, weźmie się w garść i let's do it.
Do tego filozofia, prawo,socjologia i takie tam.
Ah i zdecydowanie odradza Agencję Frenkwalder jako pośrednictwo pracy. Zbyt płytkie podejście do ludzi i niesłowność. 

Jope

środa, 1 stycznia 2014


Refleksyjnie?
Dla niej to tylko kolejna cyfra,która jak każda inna z biegiem upływającego czasu się zmienia.

3/4 roku było pod znakiem sielanki, bogactwa, wygody,luksusu i ciężkiej pracy. Chociaż nie oszukujmy się, podobała Jej się ta praca, pod prawie każdym względem. Nowe znajomości, nowe miasto, lepszy niemiecki, lepsza płaca, nowy związek. Wiele incydentów miało miejsce, i to takich,które nigdy nie powinny się zdarzyć..raczej już się nie powtórzą. Przeprowadzka do Niemiec, dojazdy, tygodnie, miesiące na pełnych obrotach a poza tym spełnianie zachcianek na jakie tylko przyszła ochota.
Definitywnie zakończona przyjaźń, umocnienie innej z osobami, od których się tego nie oczekiwało.
Nadmierne palenie z próbami zakończenia tego przebrzydłego nałogu.
Końcówka mniej przyjemna, bardziej rozczarowująca. Ale to na własne życzenie bo przecież zrezygnowała z czegoś na rzecz czegoś innego. Ah tak i studia. Wymarzone studia,które w gruncie rzeczy nie są aż takim priorytetem. Ale skoro już tu jest, znowu siedzi w Polsce- to tylko po to by je skończyć i być może znowu odfrunąć tam gdzie czuła się najlepiej. Jedni zawodzili bardziej a inni mniej. To tylko kolejna lekcja życia.
Może teraz wie dokładniej czego chce od życia, chociaż w głębi serca zawsze wiedziała i konsekwentnie realizowała swoje cele. On. Jest. Nadal. I będzie. Nie zapowiada się na definitywny koniec, choć i do tego już dochodziło.  Dobrało się dwoje ludzi, którzy niosą pewien bagaż doświadczeń, mają pewne rysy na charakterze,ale może na tym polega cały urok ich związku.
Rodzina niczym nie zaskoczyła, wbiła tylko kolejny nóż w plecy,który po latach przyzwyczajenia do ich stosunku względem córki- bolał tak samo mocno jak na początku. Wszyscy wierzą,że nadejdzie taki moment w którym nie odwrócą się już nigdy więcej od Niej,ale ona wie,że taki moment zdarzyć się może tylko w obliczu śmierci. Kiedyś przeklinałaby na ich odrzucenie-teraz jest tylko przykro. Pogodziła się z tym.
Nauczyła się radzić sobie sama i liczyć tylko na siebie. Poradzi sobie i bez nich.  Jest w tym wszystkim dużo żalu i goryczy,ale to nie najlepszy etap w życiu by zadręczać się.
Gdyby miała coś zmienić- nie zmieniałaby nic. Było, minęło i nie ma potrzeby ubolewać nad swoimi błędami jaki i porażkami.
Nie wie jaki będzie i ten rok, choć znając ją i spontaniczne podejmowanie decyzji- równie zaskakujący jak i ten..
To tylko ułamek tego,co się zdarzyło w jej życiu. 
cytując tytuł książki:- 'Ja Wam pokażę'. i vice versa.