niedziela, 30 czerwca 2013









Są miej­sca...są ludzie...
i są chwi­le do których...lu­bimy wracać...
Gdy­by nie słowa, które były jakąś ni­cią porozumienia,
nig­dy byśmy się nie spotkali.
Żad­ne z nas nie wie­działoby o swoim istnieniu,
przy­padek to spra­wił, a może czys­te zrządze­nie lo­su.

***

Dzieje się wszystko i nic. Zbyt wiele i zbyt mało. Czasem ma ochotę na nicnierobienie a innym razem rozpiera ją energia. Czas na tydzień urlopu,spotkań, niezliczonych,pełnych wrażeń. Z przyjaciółmi- ściślej jedną z najlepszych osób jakie dotychczas poznała, przebywanie w gronie rodzinnym.. może Wrocław? W końcu za dwa dni jej urodziny,wypadałoby ten czas spędzić na oddawaniu się swoim przyjemnościom. 
Zobaczymy.

sobota, 22 czerwca 2013







Była sobie dziewczynka,która od małego brzdąca pojmowała więcej niż dzieci w jej wieku.
Od samego początku wiedziała co chce robić i kim w życiu być;zaistnieć.Jakkolwiek.
Pomimo serii niefortunnych zdarzeń,które od tamtego momentu, tamtej chwili jej towarzyszyły- nie poddawała się tak łatwo. Wieczna niepoprawna optymistka.
Stabilizacja i spokój? To nie dla Niej.

***

Oparta o balkon paląc L&M miętowe, koniecznie cienkie,rozmyślała.
-Jest jeszcze tyle do zrobienia...

piątek, 7 czerwca 2013

feelings







Sztu­ka to kom­pro­mis po­między tobą a światem. To ciągły ból trzeszczącej pus­tki. Niepew­ność. To porzu­canie siebie sa­mego w nadziei na zna­lezienie choćby ka­wałka cze­goś, co zas­po­koi. To wal­ka, nieokiełzna­nie i niepokój.

...tak jak­by ktoś ciągle pu­kał do twoich drzwi... wciąż, w każdej chwi­li, mo­men­cie, se­kun­dzie. A ty płacząc, zam­knięty w po­koju szu­kasz klucza. Nig­dy nie wiado­mo gdzie on jest. Nig­dy nie wiesz, gdzie go znajdziesz.

środa, 5 czerwca 2013

life


 Wrocław<3
 shake shake

***

Ludzie, których spo­tyka­my w naszym życiu; miej­sca, które od­wie­dza­my i zdarze­nia, w których uczes­tniczy­my. Wszys­tko, co nas otacza, co przeżywa­my to jak­by ka­wałki roz­bi­tego lus­tra. Gro­madzi­my te odłam­ki, układa­my na półkach naszej świado­mości, no­simy w ser­cu. Aż pew­ne­go dnia wszys­tkie ka­wałki będzie można do­paso­wać. Ja­kaś niewidzial­na Ręka pos­kle­ja lus­tro, a my w je­go od­bi­ciu obej­rzy­my naj­piękniej­szy film. Film, który po­każe nam, kim nap­rawdę jesteśmy.

***

Nie mogę us­po­koić emocji
Cicho tu
Bezdźwięcznie bajkowo
Naz­byt
Jak miło mieć wyobraźnię
Ah jak wspa­niale nie widzieć
przez chwilę
nie słyszeć na minutę
Jak dob­rze czasem
nie być.

***

Boję się roz­mo­wów, boję się te­go, co po­wiesz. Boję się, że zra­nisz mnie słowa­mi.
Po­wiesz: „to ko­niec”, „nie możemy się wi­dywać”. Rozpłaczę się i ucieknę.
Nie wiem, co ze sobą zro­bię, może rzucę się pod sa­mochód, może skoczę z mos­tu.
Nie będę py­tać:, „dlacze­go?” Po pros­tu odejdę. Z bólem.
Odejdę i już nig­dy nie po­jawię się w Twoim życiu.

niedziela, 2 czerwca 2013

wspomnienia.






***

Naturalnie blondynka. Z osobowości-kwestia sporna. Nie można być we wszystkim idealnym.Czarna, brunetka, czerwona... aktualnie ruda. To chyba najlepsza przemiana. Choć jak mawiają, rude jest wredne- i pewnie dużo w tym racji. Ale przecież każda akcja wywołuje reakcję. W życiu tak jak z doświadczeniami chemicznymi. Pomijając fakt,że niektórych reakcji oraz zdarzeń życiowych nie da się przewidzieć.

***
Wspomina się najlepiej z papierosem i kawą. Niestety, aktualnie pozostaje zapach kadzidełka. Kurwa, rzekłoby się. Ciekawe czy ona jeszcze pali,czy też rzuciła? Wielka niewiadoma,której lepiej nie rozwiązywać bo szanse na x+y=xy już nie istnieją;brak rozwiązań. Zerknęła ostatni raz na wspólną fotografię po czym podarła ją jak tylko się dało,uwzględniając wszystkie sposoby po czym wyrzuciła do kosza, jak gdyby było to nic nie znaczący śmieć. Nie zapominając o wcześniejszym sfotografowaniu. To by było na tyle. Wdech. Wydech. Nie ma nienawiści ani żalu- tylko pustka.

***

1.Nie szu­kaj per­fek­cji. Naucz się żyć z myślą, że wa­dy są częścią Two­jej doskonałości.





sobota, 1 czerwca 2013

something about me.








______________________________________


Nie bądź ek­shi­bic­jo­nistą - żyj dla siebie, nie na pokaz.
____________________________

Dzień za dniem, og­ra­niczo­na ilość cza­su,
og­ra­niczo­na ilość do spełnienia marzeń.
Ko­lej­ny wieczór, ko­lej­ny ra­nek,
wil­gotne po­wiet­rze, nad drze­wami księżyc
i zim­ny za­pach na­tury.



______________________________________


Czasem powstają różne myślowe co by było gdyby. Gdyby życie potoczyło się inaczej. Gdyby się nie poznali,gdyby wybrała tą a nie tamtą drogę. Za dużo myśli kłębiących się w głowie, nie mających możliwości upustu. Jeszcze nie teraz. Na to przyjdzie czas.

- Ale dlaczego tak się denerwujesz?
- A dlaczego nie?! Mam bardzo jasne i wyraźne powody by dość ostentacyjnie podchodzić do zaistniałej sytuacji.
- To tylko praca. Nie masz czym się przejmować.
-Moja ambicja mówi mi co innego. Sprawiedliwość również.
- Nie istnieje coś takiego jak sprawiedliwość.

Zdusiła w sobie to,co miała do powiedzenia i zajęła się obowiązkami. Nie warto, nie trzeba.
Spojrzał na Nią spode łba i nic nie powiedział. Rozumiał bez słów. Wiedział doskonale w czym rzecz. Niedocenienie.Niedoceniony. Chyba towarzyszący przymiotnik jak i stan ducha uczestniczący przez dłuższy okres jego życia.